Pełna głowa
Za wiele ostatnio w mej głowie się dzieje
Natretne myśli - spokoju złodzieje
Czekam na spokój i pogodę ducha
By uśmiech zagościł od ucha do ucha
Mam jeszcze wiarę i wielkie marzenia
Bo tyle w życiu jest do zrobienia
Poezja w moim wydaniu, pisana w różnych nastrojach. Moje myśli, moje odczucia, moje bóle i marzenia. Smutne stany i radosne chwile, chociaż więcej tych ponurych... Ciągła walka z samym sobą i myśli przelane na "papier", chociaż czasem nie do końca przemyślane i napisane pod wpływem emocji, szczere i prawdziwe. Cały ja w innym wydaniu. Czasami będzie smutno, ponuro, poważnie, czasami radośnie i pozytywnie, a czasami pokręcono i zwariowano, bez sensu i ładu.
Za wiele ostatnio w mej głowie się dzieje
Natretne myśli - spokoju złodzieje
Czekam na spokój i pogodę ducha
By uśmiech zagościł od ucha do ucha
Mam jeszcze wiarę i wielkie marzenia
Bo tyle w życiu jest do zrobienia
Brak miłości, brak bliskości
Brak mi ciepła i czułości
Nie potrzebny ja nikomu
Czasem szlocham po kryjomu
Bez rodziców, bez partnerki
Czacem zżera smutek wielki
Lecz ja czekam i i wciąż marzę
Że mi miłość się ukaże
Bez miłości życie smutne
Jak puste odbicie w lustrze
Czekam właśnie na tą chwilę
Gdy brzuch odwiedzą motyle
By na dobre i na złe
Zawsze za rękę trzymać Cie
Bywają dni gorsze
I bywają dni lepsze
Które są ulotne
Jak liście na wietrze
Nigdy nie wiemy
Co jutro nas czeka
Czas nam ucieka
Wciąż płynie jak rzeka
Dbajmy o siebie
I walczmy o szczęście
Bo nigdy nie wiemy
Czy jutro nadejdzie
Tu się urodziłem tu młodość spędziłem
Bywało ciężko lecz Ciągle tutaj byłem
Tutaj mieszkam i tutaj zarabiam
Uwielbiam ten pieprzony bałagan
Bywały smutki i radość była
Dopóki tu jestem jest we mnie siła
Moja ulica jest szara i brudna
Moja ulica potrafi być paskudna
Moja ulica i tu jest mój dom
Bez względu na wszystko Ja kocham ją
Dobzi znajomi i kumple z podwórka
Tu się toczyła niejedna bójka
Oko za oko i ząb za ząb
Jeden za drugim stanie jak dąb
Były imprezy i dobra zabawa
Gdy trzeba pomogli to jasna sprawa
Gdy dłoń systemu
Uderzyć chcę cię w skroń
Ty się nie przejmuj
Po prostu odrąb ją
Za moim oknem
Nienormalny świat
Czekam na zmiany
Od wielu lat
Wirują mi myśli znów
Chciałbym odejść
Do krainy snów
Człowiek nie zwierzę
Powinien umieć myśleć
Myśleć o sumieniu
A nie o zniszczeniu
Ile jeszcze głupich wojen?
Ile jeszcze amunicji?
Ile jeszcze chorych rządów?
Ile w sejmie koalicji?
Ilu jeszcze młodych ludzi?
Zamkniętych za gramy cztery?
Czy w końcu jakiś polityk
Stanie się dobry i szczery?
Ile jeszcze tu policji?
Ile jeszcze uciekania?
Ile jeszcze chorego rządów?
Ile dupy obrabiania?
Ile jeszcze na to czekać
Nam to wszystkim pozostało?
W moim sercu przekonanie
Że już tego bardzo mało
Pozostało tylko jedno
Aby w końcu przerwać lament
Wylać sto litrów benzyny
I podpalić parlament
Niepoprawne instytucje zabierają nam życie
Politycy i kościoły na władzy w szczycie
Parszywe Łapska pełne pieniędzy
Ich nie obchodzi że ktoś żyje w nędzy
Wysokie pozycję i wysokie progi
Już zapomnieli Co znaczy być ubogim
Sami nie szanują własnego prawa
Zróbmy coś wreszcie to nasza wspólna sprawa
Sprzeciw się i powiedz nie
Bo całkiem okradną cię
Oni mają za co żyć
My niewiele co tu kryć
Gwiazdy nocami lśnią na niebie
Wydaje się, że mrugają do Ciebie
Setki, tysiące, a nawet miliony
Każdy widokiem jest zachwycony
Te konstelacje i droga mleczna
Każda gwiazda złocista, bajeczna
Tyle tajemnic kryje nasz wszechświat
Co człowiek jest w tym ogromie wart
Kosmiczne pyły, komety i gwiazdy
Gdy patrzysz w niebo stajesz się odważny
Asteroidy i deszcze komet
Zapierają dech chociaż na moment
Każdy wtedy życzenie myśli
Niech najpiękniejszy sen nam się wyśni
Niebo nocą nas onieśmiela
Ten ogrom piękna podziw w nas wciela
Ci których niestety nie ma już z nami
Podobno stają się nowymi gwiazdami
Patrzą na nas, czuwają nad nami
Wiedzą, że wciąż o nich pamiętamy
Tyle ten kosmos tajemnic kryje
Zawieszę Ci wszystkie gwiazdy na szyję
Niebo jest piękne za dnia i nocą
Patrz często w niebo, nie myśląc po co
Nie myśl o smutku, nie myśl o złości
Pokaż jakąś oznakę radości
Mimo że czasy są teraz trudne
Życie nie musi być paskudne
Z małych rzeczy nauczmy się cieszyć
Trochę zwolnijmy, po co się spieszyć
Rozpalmy serca i poprawmy myśli
Niech coś pięknego wszystkim się przyśni
Walczmy o szczęście i idźmy do przodu
Będzie jak w krainie płynącego miodu
Nigdy nie stawaj i nie patrz wstecz
Natrętnym myślą powiedz dziś precz
Na smutki i żale szkoda jest życia
Przecież tyle jest do odkrycia
Zdrowia i czasu szkoda na nerwy
Lepiej radować się zawsze, bez przerwy
Chociaż niestety nie jest łatwo
Starajmy się by szło nam to gładko
Dla wszystkich życzę wszystkiego dobrego
Bądźcie szczęśliwi i dążcie do tego
Boli mnie to i boli mnie tam
Dosyć tej nerwicy już mam
Niby spokojny a napięcie czuję
Niby spokojny a zaraz zwariuję
Dużo emocji i uczuć też dużo
Niby spokojny a wszystko mnie wkurza
Boli mnie głowa i czuję zawroty
Czy to normalne czy będą kłopoty?
W klatce uciski do tego coś czuję
Niby jest dobrze a kiepsko się czuję
W normie Wyniki mam na szczęście
Ale normalnie chcę czuć się wreszcie
Ciągły lęk i ciągły niepokój
Czy kiedyś w końcu ogarnie mnie spokój?
Lecz ciągle mam wiarę że lepiej będzie
Nadzieja jest we mnie że przyjdzie szczęście